FLYN

Zakładanie kombinezonu piankowego jest dla mnie koszmarem. Nie wiem czy to jakieś traumatyczne wydarzenie z dzieciństwa wpłynęło na moją awersję do obcisłych ubrań, czy też moje ciało stało się wrażliwsze z wiekiem, że nie lubi być otaczane nieoddychającym materiałem. Nie mam pojęcia. Po prostu nie lubię i tyle. Tak już mam.
O ile poza sezonem pływanie w piance jest bardzo rozsądne, o czym sama przekonałam się ostatnio, tak latem nie wyobrażam sobie wbijać się w nawet najcieńszy neopren na świecie.

Rozwiązanie przyszło niespodziewanie. Nie musiałam nawet szukać. Strój akrobatki. Tak nazwałam mój nowy outfit na letnie pływanie na desce. Jest cudowny, prawda?

Nabyłam go przypadkowo w Warszawie pół roku temu, podczas wizyty w showroom COLORSHAKE. Ku mojemu zaskoczeniu na piętrze znajdowała się jeszcze firma FLYN – lider w produkcji pianek neoprenowych w Polsce. Jak mogłam nie wiedzieć o jej istnieniu?
Poczułam się jak w raju. Wieszak uginał się od pianek wykonanych z kolorowego neoprenu. Egzotyczne wzory przykuwały uwagę. Po prostu przepiękne. Naprawdę było ciężko przejść obok nich obojętnie. Wybór był tak trudny, że mierzyłam wszystko po kolei, dając sobie szansę, że może jednak przekonam się do neoprenu, także tego ekologicznego YAMAMOTO dostępnego w ofercie FLYN.

Jednak gdy zobaczyłam lekki, kolorowy kostium z długimi rękawami wiedziałam, że to jest to w czym chciałabym pływać na desce w ciepłe dni i co zapewni mi ochronę przed słońcem oraz wiatrem.
Moje ciało pokochało miękkość materiału (mieszanka poliamidu i spandexu), zaś zestawienie kolorystyczne podkreśliło moją sylwetkę. Kolejną zaletą jest jego elastyczność, więc strój nie tylko bardzo łatwo się zakłada/zdejmuje, ale także zapewnia swobodę ruchów.

W rezultacie nalazłam coś odpowiedniego dla siebie. Znalazłam strój, który podkreśla mój charakter. Znalazłam w końcu outfit, w którym czuję się wygodnie. To moja druga skóra.

Póki co, noszę go sporadycznie po domu. Biegam po pokojach, skaczę i wyginam się w rytm muzyki, udając akrobatkę, gimnastyczkę lub baletnicę, czym rozbawiam domowników.
Z niecierpliwością wypatruję lata. Nie mogę doczekać się testowania kostiumu w warunkach wodnych.
A poza sezonem? Może w końcu odważę się założyć go na zajęcia SUP Jogi lub SUP Fitnessu na basenie.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.