Mania nawilżania

Moją skórę po całym dniu pływania na SUP-ie  mogę określić jednym słowem – sucha. Jak pustynia rozgrzana od słońca i wysuszona wiatrem. Chociaż dbam o jej nawodnienie wypijając litry wody oraz ulubionego naturalnego elektrolitu – wody kokosowej – to nie mogę obejść się bez kosmetyków intensywnie nawilżających i regenerujących.

Stałam się fanką naturalnych kosmetyków polskich marek. To m.in. w produkty firm resibo i ALKEMIE postanowiłam wyposażyć swoją kosmetyczkę w zestaw do codziennej pielęgnacji ciała na sezon SUP 2020. Te, jak co roku, znalazłam w ofercie JEJU, tym razem robiąc zakupy online.

ZESTAW DO
‘CODZIENNEJ’ PIELĘGNACJI SKÓRY

  • regenerujący peeling do ciała. Efekt lotosu – resibo
  • odżywczy balsam do ciała – resibo
  • olejek do demakijażu – resibo

Marką resibo zachwyciłam się od pierwszego użycia. Zakupione przeze mnie w ciemno drobnoziarnisty peeling solny oraz balsam do ciała okazały się strzałem w dziesiątkę. Fantastycznie odżywiają oraz regenerują skórę. Oba produkty są bardzo wydajne. Wystarczy niewielka ilość, aby dostarczyć skórze porcję nawilżenia. Odpowiada mi kremowa konsystencja kosmetyków, tak jak delikatny i orzeźwiający zapach.

Olejek do demakijażu to nowość w mojej wieczornej pielęgnacji skóry twarzy. Do stosowania zachęciła mnie moja przyjaciółka, która przez kilka tygodni przekonywała mnie do ”olejowania skóry”. Ostatecznie sprezentowała mi kosmetyk, widząc jak szybko doceniłam jego właściwości nawilżające, które zapewniają oleje tłoczone na zimno, m.in. moje ulubione: lniany i awokado, bogate w witaminę E – antyoksydant wygładzający i wyrównującą koloryt skóry. Ponieważ nie wykonuję makijażu na co dzień, olejek wykorzystuję do rozpuszczenia sebum i usunięcia zanieczyszczeń. Kosmetyk spłukuję letnią wodą z niewielką ilością pianki do czyszczenia twarzy marki IWOSTIN dostępnej w aptekach. Raz w tygodniu używam ściereczki dołączonej do zestawu, aby delikatnie złuszczyć martwy naskórek. Odkąd stosuję olejek, zmniejszyłam zużycie kremów nawilżających.

  • krem do twarzy Use the force – ALKEMIE
  • krem do rąk Hands up, baby! – ALKEMIE

Wegański krem do twarzy Use the force firmy ALKEMIE to lekarstwo rewitalizująco – odżywcze dla mojej suchej skóry. Bogaty skład kremu – m.in. masło shea, kompleks z alg, kwiatów stokrotki, olej arganowy, jojoba – przywraca równowagę fizjologiczną skóry, chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi (promieniowaniem UV, zanieczyszczeniami środowiska), a także spowalnia proces starzenia. Bardzo doceniam właściwości łagodzące kosmetyku, który wycisza podrażnioną przez alergię i słońce skórę. Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania. Skóra pozostaje gładka i długo nawilżona. Chociaż stosuję go na noc, nie przeszkadza mi jego delikatny, cytrusowy zapach. Jestem bardzo zadowolona z zakupu. To kolejny krem tej marki, który zapewnia mi kompleksowe działanie.

Pomarańczową linię kremów ALKEMIE poznałam w zeszłym roku, stosując rekonstruujący krem brązujący do twarzy Hello Sunshine, dedykowany skórze wystawionej na działanie promieni słonecznych. W tym sezonie stosuję krem do rąk Hands up, baby! o tych samych właściwościach: łagodzących, nawilżających oraz hamujących proces fotostarzenia skóry.

  • maseczka nawilżająco – kojąca – Ariul
  • maseczka oczyszczająco – nawilżająca – Ariul

Od dwóch lat bezskutecznie poszukuję maseczek w płachcie polskich marek. Póki co stosuję koreańskie. Jestem fanką tego typu pielęgnacji, więc to mój letni must have, którego używam raz w tygodniu. Maseczka przynosi ulgę, a efekt nawilżenia oraz wyciszenia zmęczonej słońcem skóry odczuwam zaraz po nałożeniu. Tym razem postawiłam na maseczki w płachcie Ariul o działaniu nawilżająco – kojącym oraz oczyszczająco – nawilżającym z ekstraktami owocowo – warzywnymi oraz witaminą C.

ZESTAW PIELĘGNACYJNY
‘NA DESKĘ SUP’

  • serum nawilżające – Avène
  • woda termalna – Avène
  • wodoodporny spray ochronny SPF50+ – Avène
  • wodoodporny krem ochronny SPF50+ – Avène
  • wodoodporny fluid sportowy SPF50+ – Avène

Ochronę przed słońcem zapewniają mi produkty francuskiej firmy Avène dostępne w aptekach. Jestem wierna marce od lat. Pasuje mi lekka konsystencja kremów, delikatny zapach oraz łatwość wchłaniania bez pozostawiania białego filmu ani uczucia lepkości na skórze. Równie istotny jest dla mnie sposób aplikacji. Spray oraz pompka pozwalają nie tylko na ekonomiczne dozowanie produktu, ale także zachowanie sterylności jego zawartości w trakcie użytkowania.
Na twarz i ciało wybrałam wodoodporne kremy z filtrem 50. Krem w sprayu o większej pojemności używam przed wyjściem na zewnątrz. Krem fluid sportowy o podwyższonej wodoodporności zabieram ze sobą na deskę, tak jak próbki kremów (także tych nawilżających) oraz wodę termalną, bez których nie wyobrażam sobie zestawu pielęgnacyjnego na deskę SUP.

Pełny skład kosmetyków dostępny jest na stronach internetowych beauty store JEJU oraz producentów:

resibo

ALKEMIE

Ariul

Avène

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.