Do porządków w szafie bardziej niż pora roku zmotywowały mnie przygotowania do wyjazdu nad morze na długi weekend majowy. Chcąc nie chcąc musiałam wygospodarować czas na weryfikację odzieży sportowej, a tej na deskę przybyło przez ostatnie pół roku. O nowościach, kupionych jesienią z myślą o nowym Sezonie SUP 2019, zdążyłam już zapomnieć. Więc przeżywałam ponowną radość, znajdując – gdzieś głęboko na półkach – nieużywane dotąd gadżety.
Zawartość mojej garderoby odsłoniła prawdę o mnie. Tak, mam słabość do ponczo. Uniwersalność stroju to główna zaleta, którą zagłuszam swoje wyrzuty sumienia po zakupie kolejnego.
Silną wolę miałam okazję poćwiczyć dwa miesiące temu, czyli kiedy zawarłam instagramową znajomość z polskim producentem odzieży surf – firmą 7084. Surf poncho HugMe to ich znak rozpoznawczy. Biorąc pod uwagę projekty, materiały, jakość wykonania, nie dziwi mnie, że te produkty cieszą się największą popularnością. Są dostępne dla dorosłych i dzieci, dla kobiet i mężczyzn, dla młodych, jak i starszych. Wyjątkowe modele dla całej rodziny można kupić w jednym miejscu.
Nie pozostałam obojętna na ponczo w kolorze Magenty, z grafiką flaminga na kieszeni. Równie szybko do koszyka zamówień dołożyłam worek z tym samym ptasim motywem. I tak od 1 kwietnia w mojej szafie wisi trzecie ponczo do kolekcji.




Mimo krótkiego okresu użytkowania zdążyłam wykorzystać je w różnych okolicznościach oraz warunkach. Towarzyszyło mi w zdrowiu oraz chorobie, w cieple i zimnie. Plażowałam w nim nad Bałtykiem, ogrzewałam ciało po kąpieli, zwalczałam przeziębienie, krzątałam się po domu w leniwe wieczory, spałam. Jak dotąd sprawdziło się w każdej sytuacji. Jestem mega zadowolona.
No dobra, jest jedna wada… Ponczo wzbudza duże zainteresowanie, więc dość często jestem zaczepiana, aby odpowiedzieć na pytanie o miejsce zakupu ‚takiego cuda’.
O ile dla mnie zakup kolejnego poncza to już fanaberia, tak w Waszym przypadku to must have. Nie wyobrażam sobie mojej sportowej garderoby bez tego okrycia. To dobra inwestycja, która z pewnością posłuży Wam przez kilka sezonów.
SURF PONCHO HugMe JEST:
LEKKIE
Często zapominam, że mam je na sobie. Nie zajmuje dużo miejsca po złożeniu, co jest istotne podczas transportu sprzętu SUP.
CIEPŁE
Ponczo zapewniło mi komfort w pochmurny, wietrzny dzień, w temperaturze powietrza 5°C mimo, że mój model ma krótki rękaw. To oznacza, że będę mogła zakładać je także poza sezonem.
MIĘKKIE
Tę zaletę najlepiej wyraziła córka koleżanki: „Jakby mnie misiu przytulił”. Ponczo jest tak delikatne i miłe w dotyku, że nie będzie podrażniać zmęczonej od słońca skóry.
WODOCHŁONNE I SZYBKOSCHNĄCE
To te parametry, których szukam w odzieży na SUP.