Do pracy jeżdżę tramwajem. Cenię sobie ten środek lokomocji za szybkość transportu oraz atrakcje dostarczane sporadycznie przez awanturującego się pasażera. Z satysfakcją spoglądam na stojących w korku kierowców aut, przelewających słownie swoje frustracje na Bogu ducha winnych współtowarzyszy podróży. Kiedy ja jestem w ruchu siedząc w bezruchu, oni stoją w miejscu.
Codzienna jazda komunikacją miejską oznacza dla mnie prawie 2h czasu dla siebie. Więc czytam. Dźwigam książkę, której daję pierwszeństwo w torebce, zostawiając w domu drugie śniadanie do pracy, sweter, dla których nie starczyło już miejsca.
Gdyby było mnie stać na codzienne dojazdy do pracy samochodem, to bym nim jeździła. Gdybym nim jeździła, prawdopodobnie nie przeczytałabym debiutanckiej książki Katarzyny Nosowskiej „A ja żem jej powiedziała”. Gdybym jej nie przeczytała, nie wiedziałabym o pewnej myśli autorki, którą pozwolę sobie teraz przytoczyć:
„(…) Sens zdarzeń objawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko poczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości (…)”.
Na zdania te trafiłam akurat wczoraj, dzień przed pierwszymi urodzinami mojego bloga Inżynierka na Obcasach. Zapadły mi w pamięć i skłoniły do przemyśleń. Od wtorku analizuję spędzony czas od momentu zwolnienia się z pracy. Czy dobrze wykorzystałam szansę? Czy jestem zadowolona ze swojego życia? Czy się zmieniłam?
Wartością człowieka jest jego mądrość, wyniesiona na podstawie doświadczeń życiowych. Powtarzano mi, że złe wydarzenia w życiu kształtują charakter człowieka bardziej, niż te dobre. Uczą, motywują do działania. Pozwalają obrać nową drogę, na której zostawiasz ślady swoich zrealizowanych marzeń, potrzeb, celów.
Sporo czasu poświęciłam lub straciłam na zrozumienie dlaczego moje życie zawodowe potoczyło się takim torem. Nie znalazłam odpowiedzi. Gdy pojawiły się nowe cele w życiu – deska SUP, a z nią blog – przestałam się nad tym zastanawiać. Zmieniłam nastawienie, chcąc jak najszybciej rozpocząć nowy rozdział.
Dzisiaj mija rok odkąd założyłam bloga Inżynierka na Obcasach. Pierwszy wpis zamieściłam 22.08.2017 r. Nie miałam wielkich oczekiwań. Pragnęłam pielęgnować nowy cel w życiu, zajmując się czymś co sprawia mi przyjemność i przynosi satysfakcję. Wraz z rozwojem bloga, pojawiła się chęć doskonalenia samej siebie. Pojawił się głód wiedzy, potrzeba rozwijania nowych umiejętności, nauka których pozwala mi samodzielnie rozwiązywać problemy. A co najważniejsze – w końcu mam na to czas. Cieszę się, że nastąpiła równowaga w moim życiu. Mam czas na pracę, pasje, rozwój osobisty, czytanie książek, uprawnianie sportu, spotkania towarzyskie. Równie mocno w swoim życiu cenię sobie spokój.
Kasia Nosowska ma rację. Trzeba odpuścić, trzeba odczekać, aby zdystansować się lub zobaczyć problem w innym świetle. Ważne żeby umieć wyciągać wnioski. To co teraz nas przerasta, przytłacza stanie się później cenną lekcją dla nas.
Szirin Ebadi w swoje książce „Kiedyś będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka” pisze:
„(…) jak piękna bywa teraźniejszość, a zarazem jak rzadko potrafimy ją doceniać”.
Biorąc do serca spostrzeżenia autorki, postanowiłam uczcić rocznicę Inżynierki na Obcasach w nietypowy sposób.
Korzystam z pogody i pływam po jeziorze na desce SUP. Urodzin nie można obchodzić bez tortu. Tak więc raczę się pyszną muffinką czekoladową. Jest pięknie. Świeci słońce. Rozkoszuję się chwilą. Moczę nogi, wcinam ciastko, napawam pięknem otaczającej mnie przyrody i tak się zastanawiam czy byłabym w tym miejscu, gdybym nadal wiodła życie sprzed 2 lat? Chyba nie.
Pozostaje mi wierzyć, że ilość przelanych łez, bezsennych nocy, stresu o walkę o godne życie jako mgr inż. hydrotechniki były konieczne i potrzebne, aby dziś docenić to co mam: ciszę, spokój i wolność.
Tak więc pozostaje mi podziękować tym, którzy mi to umożliwili. Magdo, Nadio, Andrzeju, Tomku dziękuję Wam za zaangażowanie i pomoc przy blogu o każdej porze dnia i nocy. Bez Was nie dałabym rady. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają, motywują, zachęcają do przekraczania moich słabości. Dziękuję „anonimowym” sponsorom, którzy wiedzą czego potrzebuję w danym momencie. Dziękuję czytelnikom za zainteresowanie. Cieszą mnie Wasze komentarze. Równie cenne są Wasze opinie. To dla Was chcę być coraz lepsza.
Dzisiaj urodziny spędzam sama. Ale w sobotę, 25.08.2018 zapraszam do kawiarni Przystań na kawę w Szczecinie. Kto ma ochotę na tort i pogaduchy niech wpada. To co, widzimy się o 11:00?
Będę….