Dzisiejszy wpis chciałabym rozpocząć od przytoczenia słów mojego profesora:
„Woda bierze wszystko”.
O ile jeszcze trzynaście lat temu były przestrogą dla przyszłego inżyniera budownictwa wodnego, tak teraz wydają mi się równie ważne, odkąd wciągnęła mnie mania SUP-wania.
Woda to żywioł. Trudno ją zatrzymać. Nieważne kim jesteś, ile masz lat, czym się zajmujesz, wszystkich śmiałków traktuje jednakowo. My możemy tylko dostosować się do niej.
Moja mama prosi mnie o zachowanie ostrożności i rozwagi za każdym razem, kiedy idę pływać, bo jestem dla niej najcenniejszym ładunkiem na desce. Dla mnie zaś wartościowe są przedmioty, które zabieram ze sobą. Telefon komórkowy to bez wątpienia najdroższa rzecz na pokładzie, która służy mi nie tylko do uwieczniania SUP-owych wyczynów, ale przede wszystkim do łączności w sytuacjach kryzysowych. Równie cenne są dla mnie takie przedmioty jak kluczyki do samochodu, dokumenty oraz power bank, gdy wybieram się na dłuższą SUP wycieczkę.
Ochronę mojego mienia przed wodą, piaskiem, brudem zapewnia mi wodoodporne etui, czyli prostokątna kieszonka wykonana z przeźroczystego materiału termozgrzewalnego – najczęściej poliuretanu, PVC – zakończona od góry zamknięciem, do którego można zamocować smycz transportową.
Przez trzy lata pływania na SUP-ie przetestowałam etui o różnych systemach zamykania. Ten właśnie element stał się dla mnie decydującym kryterium przy wyborze odpowiedniego modelu, zapewniającego mi sprawne i swobodne użytkowanie telefonu podczas pływania na morzu przez cały rok. Równie ważnym parametrem jest szczelność. Nie mniej jednak w moim przypadku nigdy nie brałam pod uwagę używania gadżetu pod wodą w sytuacjach jak pływanie, nurkowanie, a jedynie chwilowe przebywanie etui pod wodą spowodowane nieprzewidzianą sytuacją.
Nigdy nie robię zdjęć ani filmików przez etui, więc stale wyciągam i chowam telefon z i do kieszonki, przez co czynności te wpływają na jej żywotność. A ponieważ woduję deskę także poza sezonem, gadżet ten wytrzymuje średnio rok. Kolejną wadą częstego otwierania i zamykania pokrowca jest jego zaparowanie od wewnątrz. Także kontakt ze słoną wodą, słońcem, powoduje z czasem matowienie materiału, który także nie jest odporny na zarysowania. Pomimo podjętych prób czyszczenia, nie jestem w stanie przywrócić przezroczystości folii jak przy pierwszym użyciu.
Moje oczekiwania najlepiej spełnia Szczelna Kieszonka Tribord firmy Itiwit. Listwa ślizgowa to zamknięcie sprawdzające się najlepiej podczas pływania w trudniejszych warunkach morskich. Opanowanie techniki wyciągania i wkładania telefonu zapewniło mi szybki dostęp do urządzenia. Zamknięcie jest szczelne oraz łatwe w obsłudze, więc nie absorbuje uwagi. Nauczyłam się obsługiwać etui nie patrząc na to co robię, dzięki czemu mogę skupić się na kontrolowaniu i opanowywaniu deski, smaganej falami i wiatrem.
Pokrowiec niszczę zawsze w górnej części. Materiał ulega rozerwaniu na zgrzewach, zdarza się częściowe pęknięcie drążka rozporowego, co mnie nie dziwi, skoro korzystam z gadżetu w taki, a nie inny sposób.
Cena niecałe 35 zł rekompensuje moje wyrzuty sumienia. To najtańszy model, jaki dotychczas miałam.
Właścicielką Wodoszczelnego Etui Red Paddle Co stałam się kupując deski tej marki. Stanowiły element zestawów, także mogłam przetestować model z potrójnym zamknięciem strunowym oraz na rzep. O ile rozwiązanie to gwarantuje szczelność, tak w użytkowaniu na pofalowanym morzu sprawia mi trudność, a uważam się za niezłego morskiego SUP maniaka. Aby dostać się do telefonu muszę pokonać najpierw rzep, następnie zapięcia strunowe, co wymaga zaangażowania obu rąk oraz troszeczkę siły. Zazwyczaj musiałam poświęcić tej czynności sporo uwagi, więc często rezygnowałam z wyjmowania telefonu podczas trudniejszych warunków pogodowych na morzu, przybijając do brzegu bez zdjęć. Wkładanie urządzenia z powrotem jest także problematyczne, ponieważ po zamknięciu strun, musiałam zrolować je na tyle ciasno, aby móc schować pod kolejnym, tym na rzep. Jest to trudne, jeżeli musisz kontrolować deskę i kierunek gdzie płyniesz jednocześnie. Ryzyko jest zbyt duże. Najgorsza przygoda to zgubienie wiosła, gdy mocowałam się z zamknięciem w drodze powrotnej z Pobierowa. Dobrze, że nie byłam wtedy sama.
Pokrowiec wytrzymał mój sposób użytkowania ponad pół roku. Podobnie jak w przypadku etui Itiwit, uszkodzeniu uległy zgrzewy w górnej jego części.
Etui sprawdzi się super na spokojnych akwenach. Na falach już niekoniecznie, chyba, że używacie telefonu przez pokrowiec. Wtedy nie ma problemu.
Model ten jest dostępny na stronie internetowej redpaddleco.pl za cenę 79 zł.
Kolejny rodzaj zamknięcia – system „twist-to-lock” – w Wodoszczelnym Etui marki SAFE nie zyskał mojej aprobaty podczas jednej z wymagających SUP wycieczek po Bałtyku. Zamknięcie pokrowca, do którego musiałam użyć obu rąk, sprawiło mi największy problem. Było mi ciężko ustawić dźwignie w odpowiedniej pozycji, aby następnie przekręcić do pozycji zamknięcia, kiedy deską kołysały fale. Mimo szczelności, zrezygnowałam z korzystania z tego modelu, oddając znajomemu, który zniszczył go w przeciągu roku. Uszkodzenie zgrzewów wystąpiło zarówno w górnej, jak i środkowej części pokrowca.
Etui SAFE jest dostępne na rynku już od 40 zł.
Podsumowanie i wskazówki praktyczne
Etui na telefon zazwyczaj stanowi element zestawu SUP. Gdy kupujecie deskę używaną, gadżet musicie kupić osobno.
Jeżeli podobnie jak ja korzystacie na desce z telefonu bez etui, wybierzcie system zamknięcia, który zapewni wam łatwy dostęp do urządzenia zarówno na spokojnej, jak i pofalowanej wodzie. Ten z listwą ślizgową sprawdziła się u mnie najlepiej.
Przed zakupem upewnijcie się co do rozmiaru etui. Powinno być większe od telefonu o około 1cm z każdej strony.
Sprawdźcie do jakiej głębokości oraz przez jaki czas Producent zapewnia wodoszczelność etui, jeżeli macie zamiar korzystać z telefonu pod wodą.
Etui uniemożliwia działanie czytnika linii papilarnych.
Korzystanie z ekranu dotykowego pod wodą może być utrudnione lub niemożliwe.
Prowadzenie rozmów przez telefon schowany w etui jest możliwe.
Jeżeli uczycie się SUP-ować zrezygnujcie z noszenia etui na szyi. Lepiej włóżcie pokrowiec do sakwy lub przymocujcie do relingów, aby uniknąć jego zgubienia podczas wpadania do wody.