Podczas przerwy świątecznej wpadła mi w ręce płyta “Different Pulses” izraelskiego muzyka Asafa Avidana. Piosenka „One day” należała do mojej ulubionej, dlatego z chęcią powróciłam do jej słuchania. W konsekwencji utwór zagościł w moim domu na dłużej.
„One day baby, we’ll be old
Oh baby, we’ll be old
And think about the stories that we could’ve told”
Refren, niegdyś przeze mnie zignorowany, tym razem wzięłam sobie do serca i uczyniłam życiowym mottem, które powtarzam sobie każdego poranka zanim wstanę z łóżka i wpadnę w objęcia codzienności. Przeżywanie życia jak najlepiej, aby mieć co wspominać na stare lata stało się moim jedynym postanowieniem na rok 2020.
Tanecznym krokiem weszłam w Nowy Rok, porzucając dotychczasową tradycję spędzania sylwestra w zaciszu swojej sypialni. Postanowiłam godnie pożegnać 2019 wyrażając swoją wdzięczność za tak spokojny i pozytywny przebieg. To był intensywny rok pełen wyjątkowych momentów i fantastycznych wydarzeń. Bez wątpienia podróże dostarczyły najwięcej. Jestem zadowolona, że nowe miejsca mogłam odkrywać w towarzystwie bliskich mi osób. Jestem wdzięczna za nowe znajomości. Doceniam poświęcony mi czas oraz gościnność, dzięki której poczułam się jak u siebie w domu.
Cieszę się, że miałam odwagę wykorzystać szanse, jakie pojawiły się na mojej drodze przez ostatnie dwanaście miesięcy. Jestem dumna, że nie poddałam się w chwilach kryzysu, dzięki czemu zrealizowałam wszystkie założone cele.
Pierwszy spokojny i pełen atrakcji tydzień nowego roku już za mną. Nie mogę doczekać się kolejnych.
Czego życzyć Wam w 2020 roku? Chyba tego samego co sobie: zdrowia oraz życiowej flauty, abyśmy mogli cieszyć się codziennością, ubarwiając ją w niezapomniane historie pisane nie tylko na wodzie.