Rozważna i Kulturalna

Inspiracją do napisania tego postu była sytuacja, w której uczestniczyłam zeszłego lata. Zdarzenie niezwykle pouczające, dzięki któremu miałam możliwość obserwacji nieodpowiedzialnego zachowania osoby, która wtedy stanęła na desce SUP pierwszy raz w życiu.
Zarówno brak reakcji nowicjusza na moje instrukcje, jak i komunikacji ze mną, wywołane podejrzewam euforią i ekscytacją, stworzyły sytuację niebezpieczną nie tylko dla samego surfera, ale także osób kąpiących się w jeziorze. Brak wyobraźni tej osoby w tamtej chwili, przyczyniły się do zmiany mojego zdania na temat dzielenia się swoją deską z innymi. W konsekwencji był to pierwszy i ostatni raz, kiedy zdecydowałam się pożyczyć komuś własny sprzęt. Od tamtego momentu pozostaję niewzruszona na prośby i błagania, abym chociaż na momencik udostępniła Sharka (moją deskę).
Dzisiaj żałuję, że nie nakręciłam filmiku. Byłby idealnym materiałem szkoleniowym dla Was. Incydent ten tak mocno zapadł mi się w pamięć, że chciałabym przedstawić Wam kilka zasad jak bezpiecznie i kulturalnie SUP-ować, zamiast szkolić Was jak pływać na desce – informacje te bezproblemowo znajdziecie w internecie. Przyznaję, stworzyłam je sama, m.in. w oparciu o spostrzeżenia i sytuacje, jakie zaistniały w trakcie sezonu SUP 2017.

 

SUP-owy Savoir Vivre

    1. Przygotowując się do pływania rozkładaj sprzęt w zasięgu ręki. Niezależnie czy mają miejsce na parkingu, chodniku czy plaży pamiętaj, że nie jesteś jedyną użytkowniczką. Zwróć uwagę na czystość miejsca, na które zamierzasz wyłożyć sprzęt. Uważaj na kawałki szkła lub przedmioty, mogące uszkodzić deskę, no i niespodzianki zostawione przez psy lub inne zwierzęta.
    2. W trakcie sezonu na miejsce zarówno do przygotowania sprzętu, jak i wejścia do wody wybieraj te niezatłoczone, wole od wypoczywających i kąpiących się ludzi. Kultura wymaga, aby nie zakłócać wypoczynku innym (świst powietrza w trakcie pompowania deski potrafi irytować), a także zachować bezpieczeństwo podczas przenoszenia deski i wejścia do wody.
    3. Ogranicz do minimum ilość bagażu zabieranego na deskę. To co zbędne pozostaw na lądzie, najlepiej w samochodzie.
    4. Zawsze miej ze sobą telefon komórkowy.
    5. Nie polegaj na szczęściu. Nie prowokuj sytuacji niebezpiecznych. Nie masz kamizelki ratunkowej? Nie pływasz!
    6. Nigdy nie spożywaj alkoholu przed lub w trakcie pływania na desce. Nie SUP-uj będąc pod wpływem!
    7. Pamiętaj o ochronie przed promieniowaniem UV. Zaopatrz się w: olejek do ciała, okulary, nakrycie głowy.
    8. Uważaj na statecznik. To element, który najczęściej ulega zniszczeniu. Stanowczo odradzam:
      – siadania na desce z zamocowanym finem, kiedy ta leży na lądzie,
      – rzucania deską o podłoże,
      – kładzenia deski na wodzie, gdy głębokość dna jest mniejsza od wysokości fina.
      Aby ustrzec się przed zniszczeniem statecznika pompowanej deski SUP, zalecam jego montaż tuż przed wejściem do wody oraz demontaż zaraz po wyjściu na ląd. Osobiście praktykuję tę zasadę. Co więcej, zawsze instaluję i demontuję fin do deski leżącej na boku. Taką pozycję deski, wspartą wiosłem, utrzymuję zanim wejdę do wody.
    9. Dobrze pływa się w towarzystwie, co oznacza dobrą zabawę, motywację, wsparcie oraz bezpieczeństwo. Jeżeli SUP-ujesz samotnie daj znać komukolwiek o zamiarze wejścia na wodę. Przekaż gdzie, o której i jak długo zamierzasz pływać. Poinformuj tę osobę także o zakończeniu aktywności. Dobrym pomysłem jest pozostawienie na kokpicie samochodu kartki z powyższymi informacjami oraz danymi jak: twoje imię i nazwisko, namiar do osoby do ewentualnego kontaktu.
      Mam to szczęście, że zazwyczaj towarzyszy mi obserwator, który ma oko na moje poczynania i pilnuje (asekuruje) mnie z brzegu.
    10. Fale i wiatr to twój przeciwnik. Zawsze używaj leasha. Mocuj go do łydki, pasa (typ quick-release leash) lub części ciała, do której sięgniesz i z łatwością odczepisz w sytuacji zagrożenia. Deska nieprzypięta w mgnieniu oka zniknie poza Twój zasięg, kiedy Ty będziesz dochodzić do siebie po wpadnięciu do wody. Jeżeli znajdziesz się w takiej sytuacji pamiętaj, że najpierw doganiasz deskę, aby móc ponownie usadowić się na niej. Następnie rozpoczynasz poszukiwanie wiosła.
    11. Wchodząc na deskę przyjmij pozycję siadu na łydkach.Moment stawania na niej rozpocznij po wydostaniu się poza „zatłoczoną strefę akwenu”.
      Obserwuj otoczenie i ludzi w rejonie deski. Zwracaj uwagę gdzie i jak daleko operujesz wiosłem. Niezależnie od umiejętności nie należy wchodzić na deskę od razu do pozycji stojącej. Utrata równowagi, a w konsekwencji wpadnięcie do wody, może skończyć się nieszczęśliwie nie tylko dla Ciebie, ale także osób przebywających w pobliżu twojej deski.
    12. Deska to główny element, który utrzyma Ciebie na powierzchni. Po wpadnięciu do wody zachowaj spokój. Ścieżka postępowania taka sama: jak najszybciej znajdź się na dece, następnie odnajdź wiosło. O ile na spokojnych wodach taki incydent nie zrobi na Tobie wielkiego wrażenia, tak na wzburzonym, morzu może wywołać atak paniki.
    13. SUP-ując na pofalowanej wodzie staraj się kierować dziób deski prostopadle do kierunku fali. Ustawiając się bokiem (równolegle) do fali utracisz równowagę, co w najgorszym wypadku skończy się niechcianą kąpielą.
    14. Wiosłuj w pozycji siedzącej lub połóż się na desce i użyj rąk w chwilach niemocy, kontuzji, zagrożenia. Zmniejszysz opory powietrza i efektywniej spożytkujesz resztki sił na dotarcie do brzegu.
    15. Mierz siły na zamiary. Często przyjdzie Ci pływać w zmiennych warunkach pogodowych. Zmagania z falą, wiatrem potrafią szybko zmęczyć. Warto mieć ze sobą napój oraz batonik energetyczny, które przywrócą Ci siły w chwili kryzysu.
    16. Nie śmieć! Nic tak nie wkurza jak pływanie wśród plastikowych opakowań.

 

Woda to żywioł. Nie ma żartów. Pływając na desce należy zachować czujność przez cały czas. Nie przewidzi się wszystkich zagrożeń. Liczą się pokora oraz rozwaga.
Sama ostatnio prowokowałam los decydując się na naukę surfowania na Bałtyku 30.04.2018 r. Zachmurzone niebo i silny wiatr z jednej strony podkreślały ciemny kolor wody, z drugiej dodawały złowieszczego wyrazu sytuacji. Już samo patrzenie na wzburzone morze paraliżowało mnie, przez co zwlekałam z wejściem do wody. Ubrana w pożyczony kombinezon piankowy z trudem przemogłam strach. Kontrola deski oraz wiosła – zarówno podczas wejścia do morza jaki i podczas surfowania – była bardzo trudna w takich warunkach. Utrzymanie równowagi przy silnym wietrze było prawie niemożliwe, w konsekwencji każda próba stania na desce kończyła się kąpielą. Nie zapomnę, kiedy pierwszy raz wpadłam do wody. Natychmiastowy atak paniki: że jestem w wodzie, że pływam sama na morzu, że nie widzę wiosła. Słyszałam jedynie swój oddech. Nie byłam w stanie kontrolować sytuacji. Wszystko działo się naprawdę szybko. Fale osłabiały widoczność, stąd nie wiedziałam, gdzie jest brzeg. Dzięki leashowi szybko docierałam do deski. Jednak wchodzenie na nią było wyzwaniem. Podmuchy wiatru zrzucały mnie z niej nawet będąc w pozycji siedzącej. Ciemny kolor wody utrudniał lokalizację czarnego wiosła. Wdrapywanie się na deskę oraz wychłodzenie ciała pozbawiły mnie sił, przez co pod koniec surfowania z trudnością trzymałam wiosło w ręku.
To było wyzwanie. Pierwsze takie w moim życiu. Dostałam niezłą lekcję. Nie wiem, czy dzisiaj powtórzyłabym tą przygodę.

 

Nieważne jak dużą wiedzę posiadamy, jak bardzo jesteśmy przygotowani fizycznie i mentalnie żeby SUP-ować. Zawsze znajdzie się sytuacja, która nas zaskoczy i przerośnie. Dlatego bądźmy rozważne i ostrożne.
Kończąc dzisiejszy wpis chciałabym polecić Wam ciekawy artykuł „Bezpieczeństwo przede wszystkim” napisany przez Anię Nadolną.
Tak ku przestrodze…

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.